Obserwatorzy

25 marca 2012

Zając Tilda

Jakiś czas temu zafascynowały mnie laleczki szyte tą techniką. Pierwszą zobaczyłam u mojej przyjaciółki i musiałam dowiedzieć się jak się je robi. Nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała :)


Pierwszy powstał króliczek. Pracowałam nad nim chyba 6 godzin, ale wiele czasu mi zeszło na wybieranie tkanin. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał, poza nosem który poprawiałam kilka razy.


3 komentarze:

  1. Piękna Tilda ... teraz już będziesz robić ich sporo :)))
    Te króliki mają to do siebie, że lubią się mnożyć ... innymi słowy tildomania wciąga :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny zajączek ;-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczniutki..Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za zajrzenie do mnie i zostawienie komentarza :)
Zapraszam ponownie :D